Polecam.

Łaska, Anna Kańtoch - nie polecam.

How to Raise Your Own Salary (Napoleon Hill) - uwielbiam ksiazki traktujace o "tytanach" koncowki XIX i poczatku XX wieku dlatego daje 9/10, chociaz jak to w przypadku Hilla - czasami trzeba miec naprawde otwarty umysl, zeby nie zaszufladkowac niektorych rzeczy jako BS
Imo bardzo ciekawe, ze prosci ludzie kierujacy sie tak naprawde zdrowym rozsadkiem i pozytywnymi wartosciami byli w stanie dojsc do tak niebywalych sukcesow. Dzisiaj malo kto mowi, ze to wlasnie to jest kluczem do sukcesu - teraz kazdy musi byc entrepreneurem, oczyfko w internetach, miec social following i robic wokol siebie duzo halasu.
Jak dla mnie Andrew Carnegie to jedna z osob, ktore w znacznym stopniu przyczynily sie do tak gwaltownego rozwoju cywilizacji w XX wieku.

Pewnie nikt nie bedzie kojarzyl, ale czytalem kiedys w innej ksiazce, ze pomysl utworzenia tego, co obecnie znamy pod nazwa U.S. Steel to byl pomysl Charlesa Schwaba i dopiero potem pomysl byl przedstawiony Andrewowi Carnegie i od tego, czy ten uparty dziad sie zgodzi zalezalo, czy idea w ogole sie urzeczywistni. Teraz sie dowiedzialem, ze to wszystko bylo skrzetnie zaplanowane miedzy Carnegim, Schwabem i innymi z ich otoczenia
Swoja droga musze kiedys poczytac o postaci J.P. Morgana, ktory praktycznie samemu w ciagu 1 nocy byl w stanie ogarnac wszystkie aspekty finansowe potrzebne do zainicjowania powstanai U.S. Steel - i to bez excela, makr, komputera, a jedynie za pomoca kartki i olowka

e/ 5/60

This post was edited by Grigo on Jan 28 2019 12:09am

Chłopczyce z Kabulu, Jenny Nordberg - generalnie wszystko o tamtym rejonie świata wydaje mi się ciekawe i zazwyczaj 'cywilizuje' mój obraz mieszkających tam ludzi, podobnie w tym przypadku. Oczywiście duża część społeczności to mentalne średniowiecze, w szczególności prowincja, ale są pokazane też pewne aspekty walki zwykłych o normalność w naszym rozumieniu tego słowa. A o czym jest książka? O dziewczynkach wychowywanych na chłopców (do osiągnięcia powiedzmy -nastu lat), w rodzinach, które nie doczekały się męskiego potomka. Za taką cenę rodzina taka kupuje sobie spokój, brak szykan ze strony społeczności, a nawet pewnego rodzaju szacunek. Proceder ma miejsce nie tylko na wsiach, tutaj osią całej opowieści jest deputowana do afgańskiego parlamentu, której jedna z córek jest wychowywana jako chłopiec. Ciekawa rzecz, serio.

Ciekawe masz zainteresowania, Adamie


High Performance Habits (Brendon Burchard) - nie spodziewałbym się, że akurat takich 6 nawyków przyczynia się do sukcesu. Ciekawa ksiażka, bo inna - poparta danymi zbieranymi ilościowo, ale także poparta jakościowym drążeniem tematów, aby faktycznie znaleźć te kilka rzeczy, które dają największe szanse na odniesienie sukcesu w dowolnej dziedzinie życia.
Podobała mi się, ponieważ nie był to standardowy motywacyjny bełkot. Pojawiło się sporo praktycznych wskazówek, które zacząłem stosować. Nie oszukuję się, że z dnia na dzień wdrożę 6/6 nawyków i będę stosował wszystkie kilkadziesiąt praktyk, ale od czegoś trzeba zacząć
Daję solidne 8/10.

6/60.

a dzięks

Cieniom Treblinki ~ Ryszard Czarkowski
Bardzo wstrząsająca lektura. Zabrałem się za nią wczoraj późną nocą i przeczytałem ją "jednym tchem".
Polecam każdemu kto interesuje się choć trochę tematyką holokaustu/II wojną światową.

Eat That Frog (Brian Tracy) - naszpikowana ciekawymi wskazowkami, moge z powodzeniem dac 9/10.

7/60

Lekturen 2 decade ago

The One Thing (Gary Keller) - zajebista książka. Od kilku dni z powodzeniem stosuję to, czego się dowiedziałem.

8/60

Ostatnio czytałem marsjanina i doszedłem może do 1/10, wzięło mnie wtedy też na filmy o kosmosie no i miałem dylemat czy obejrzeć film. Ostatecznie to zrobiłem i bardzo żałuję bo przestałem czytać książkę, jest ona co prawda znacznie bardziej rozbudowana, ale jak czytałem po obejrzeniu filmu to wszystko straciło swój urok. Poza tym wiedziałem co się mniej więcej zdarzy więc pozostała mi tylko kiszka i odłożenie książki.
Drugą którą zacząłem jest Hyperion ale musiałem przestać to czytać bo mój mózg nie jest w stanie przyjmować zbyt skomplikowanych tekstów, bardzo łatwo gubię się w wyobraźni i po kilku minutach nie rozumiem o czym czytam. Chyba chodzi o to że tam jest wiele postaci już na początku, no i porównując do marsjanina gdzie jest jedna to robi różnicę. Powiedziałbym coś więcej na temat mojej sytuacji ale tego nie zrobię.
A całą którą ostatnio czytałem to "Gra Endera" bardzo fajna, polecam.