Akcje Getin banku zniknęły z wykresów giełdowych. To efekt ogłoszenia likwidacji Getin banku.
Depozyty zostały przeniesione gdzie indziej i są bezpieczne.
Niestety umowy kredytowe w walutach nie zostały przeniesione.
Co wywołuje pytanie: Kto odda pieniądze frankowiczom, w miarę jak będą wygrywać kolejne procesy vs zbankrutowana instytucja?
Czyżby nikt?

Może nie do końca gpw, ale też inwestowanie/odkładanie.

W banku Pekao w ofercie pojawiły się państwowe obligacje skarbowe, w pierwszym roku oprocentowanie 7% czyli takie sobie, ale od drugiego roku oprocentowane inflacją + mały bonus.
Dla optymistów, co uważają, że zaraz inflacja spadnie, można też wybrać ze stałym oprocentowaniem ok 7% rocznie.
Kupiłem sobie trochę, wybrałem 10letnie. Nie trzeba ich trzymać 10lat, można sprzedać w każdym momencie.

https://www.pekao.com.pl/obligacje-skarbowe/oferta.html

co sie dzieje jak ktos mial akcje getinu a oni spadli z rowerka? masz 0zl czy sa jakies gwarancje albo cos

w akcjach nie masz żadnej gwarancji. Cena akcji getinu spadła już wcześniej 60krotnie, czyli rynek się generalnie spodziewał, że ta firma pewnie zaraz upadnie całkiem, chyba że jakoś nagle się pozbiera, zreformuje i zacznie jakoś zarabiać pieniądze.
Czyli jak w 2014 roku kupiłeś akcji za 10tysięcy, to w 2016 te akcje były warte około tysiąca bo wtedy już firma miała kłopoty, a w zeszły czwartek, kiedy firma jeszcze działała, miałeś akcje warte raptem ok. 150zł.
Ten bank już ledwo co działał od lat, a kolejne nowe podatki i przegrane procesy o kredyty frankowe dobiły tą firmę do końca.

a jak np. taki bank X upada ale zostaje przejety przez bank Y, ktory jest notowany na gieldzie to co dzieje sie z akcjami X? Mimo wszystko spadaja do 0 czy sa jakos wcielane przez drugi bank i jest jakis przelicznik za to?

Podczas likwidacji spolki, najpierw splacani sa wierzyciele.
Dla akcjonariuszy nie zostaje najczesciej nic.
Zalezy co oznacza “upada”.

Podczas przejecia, zazwyczaj nic sie nie dzieje. Przejecie = wykup wiekszosciowego pakietu akcji.

thx dopiero bede sie uczyl podstaw bo teraz powinno byc stosunkowo latwo zyskac dlugoterminowo. Byle wlasnie nie trafic na bankruta

Moja opinia jest taka, że jeszcze nie jesteśmy w dołku.
Brakuje jakiegoś wydarzenia, które wstrząśnie rynkiem - czegoś podobnego do Lehman Brothers w 2008.

Gdy będziemy, po tym wydarzeniu to faktycznie będzie dobry moment do kupna longów.

Póki co - na indeksach trzymam shorty.

Bank jest rozwiązywany w momencie, kiedy nie ma już nic swojego i musi podbierać pieniądze z kont klientów.

Powiem ci, że akcjonariusze i tak są dobrze traktowani w kapitalizmie. Jeśli upadnie firma zwykłego Kowalskiego, bo nie wyjdzie mu pomysł na biznes, to nawet po likwidacji firmy, Kowalski może być ścigany o spłacanie długów które zaciągnęła jego firma.
A jak upada firma na giełdzie, to byłych właścicieli, akcjonariuszy, nikt nie ściga. Akcjonariusze jako właściciele mogli narobić różnego rodzaju długów, ale nikt nie musi ich spłacać.

Podobno Credit Suise ma upaść.
A tak na serio no to nikt kurde nie wie gdzie jest dołek.
Z jednej strony mnie korci żeby wrzucić więcej hajsu na GPW, z drugiej strony widzę te kolejne pisowskie socjalistyczne pomysły o "dodatkowym opodatkowaniu zysków firm" i dochodzę do wniosku, że być może PiS nie spocznie dopóki jakaś firma na GPW bedzie miała jeszcze jakieś zyski i dawała zarobić właścicielom.
W takiej sytuacji cała ta polska giełda być może ma mało sensu i idziemy w wariant turecki czy argentyński.