Nie powiedzialbym ze jest zerowy, masz caly czas jakies decyzje. Imo jest ciezszy w grze od takiego zoo

linknie ktoś deck tego cancer huntarda?

imo przecietny guwnogracz moze wylaczyc mozg grajac tym hunterem jeszcze bardziej niz grajac zoo. uzywajac trapow/hunter's marka i tanich beastow przeciwnik praktycznie sam sobie wszystko musi poskracac, wystarczy isc w twarz.

Pozostaje uniejetnosc unleashowania w odpowiednim momencie w zaleznosci od sytuacji w boardzie, ocenienie czy bedzie lepzzy target pod hunters mark, ocena sytuacji w jakim celu uzyc kill command i kiedy isc w face. i tak niz zoo ktore oprocz pozycjonowania minionow polega tylko na robieniu trejdow.

E: i wbrew pozorom mirror jest skillowym matchupem

This post was edited by myr00n on Aug 26 2014 08:00am

Poza pierwszym skrzydłem nax wszystkie inne są do kupna jedynie za irl złotówki?

do wyboru zlotowki lub 700g

O kurwa, 700g Do tej sumy muszę chyba zaprzęgnąć ze dwóch skośnookich, a i tak będę czekał z tydzień. A co z heroic nax? Dostaje się dodatkowe karty, czy po zrobieniu normala heroic jest jedynie swoistym przedłużeniem e-peniola?

za full heroic jest card back, czyli gigantyczny e-pisior. karty dostaje sie tylko za normale.

Taki gigantyczny ze kazdy go ma :c jedyny epeen card back to ten za legend.

Dzięki wielkie
W każdym razie nieco się zawiodłem na tej grze, szukałem czegoś dla niedzielnego gracza, gdzie będę mógł jebnąć 2-3 rozegrania dziennie, a z tego co widzę, to bez bycia credit card warriorem raczej ciężko cokolwiek ugrać. Wiadomka, że gdybym napierdalał 4h dziennie, to pewnie po miesiącu-dwóch zebrałbym to samo, co i ci płacący, ale przy moim podejściu nie ma na to kurwa szansy. Gram na 20 randze i ludzie wystawiają takie karty, że rozpierdala mi głowę. Choćbym wypełnił majty po brzegi gównem, to i tak nie mam szans na przejście przez takiego jegomościa.

Ostatnia gra z pirestem - rzuca takiego zielonego smoka 4/12, który na koniec tury przywołuje z dupy jakieś specjalne karty. HP od chuja, ale mówię sobie, że nie ma zbyt dużo ataku, to nie będę kombinował, zwłaszcza że nie miałem tanunta. Jebnąłem mu kilka cepów na pysk, po czym ten chujek w kolejnej rundzie podwoił HP tego smoka do 24 I PODMIENIŁ WARTOŚĆ ATAKU Z ILOŚCIĄ ŻYCIA. Skurwysyn na przestrzeni dwóch rund zrobił z 4/12 24/4. Tak mi wypierdolił, że aż matka z pokoju obok przyleciała z krzykiem, co się odpierdala. I weź tu graj.