Sylwi nie dawać?

p2w confirmed

Wkurwia mnie ta gra. Zbierasz karty dla warlocka, Jarxxusy, twisting nethery i inne azure draki. Testujesz decki i cieszysz się grą. Jakie to smutne gdy okazuje się, że zoo za garść dustów możne natrzaskać ranka o wiele szybciej niż warlock z oporowymi kartami.
Jakimi deckami grają teraz vs zoo?

Jak wrzucasz takie gówna do decku to się nie dziw. Zoo zjada każdy control bez masła.

Nie do konca prawda jesli chodzi o zoo. Ten deck ma ok matchup vs wiekszosc deckow, po nerfie huntera prawie nie ma autoprzegranej.

Vs zoo daja rade - control war, druid midrange, token, ramp, control lock, midrange hunter z trapami, fair rogue i miracle, shaman jesli dobierze removal, mag zaleznie od wersji. Hunter aggro masakruje zoo (przed nerfem uth mialem kolo 90% win rate, teraz pewnie nadal z 80 by bylo).
Z drugiej strony jezeli cieszysz sie gra to po co zmieniac deck, skork zoo nie daje nawet polowy tej frajdy co gra control lockiem, warem, czy miracle.

No tak, ale wrzucanie twisting nethera i jaraxusa do decku ma taki sam sens jak wrzucanie death winga, deck składa się pod agresje, a nie pod "plan b w razie overrusha" czy win-more w razie pełnej controli stołu (karty typu ten shamek co dodaje sobie +1/1 za każdego miniona itp)

co to za skurwiale magi z ice lancami+antonidasem teraz sie kreca?;f

tego to ja w ogole nie komentuje ;d

handlock ma wystarczajaco agresji z samymi giantami, jaraxxus jest spoko vs controll

jak ten warjat co dostaje +3 ataku za kazdym razem jak obrywa to najleprza karta...