To teraz wiadomo, że w istocie możesz grać LS-em. Tylko jebnięty człowiek może czerpać radość z Sanctum.

ogolnie nie bede sie wypowiadal nt tego czy sie komus podoba/nie podoba, to wiadomo kwestia gustu.


ale najwieksza beke mam z ludzi co napierdalaja te wszystkie currency farm straty od fubgunow itp, 50d/h, a jak ktos poruszy league start sanctum 20d/h to pisza ze abuse ^^

ja będę robił całą ligę Heist. Deal with it

Heist powinien być bez zielonych questów, a te ziutki powinni być już wylevelowani. Ile można?

no ja zrobie strata od fubguna a jak ktos powie ze bd robił sanktum to powiem że abuse

:LMAO: :diesofcringe: :xdx: :ddx: :xxd:

ciekawe czy przy nerfed t17 sanctum w ogole bedzie worth it

tzn na pewno bedzie, ale pozniej od nowa robic mappera zamiast od razu go ulepszac idk

This post was edited by Papiesz on Jul 25 2024 10:37am

no tak szczerze ja chce tylko robic sanctum xD pogram z tydzien, dwa max 3 sc trade albo zrobie nohit runa albo nie. i zrerolluje ssf jakies slamy czy luczniczke

a co do mapowania to hexblast mapuje bardzo dobrze, penance brand troche gorzej chyba ze zainwestujesz jakos w clear lub grasz occu pod popsy

ale overall wydaje mi sie ze bedzie worth chyba ze serio wyjdzie jakis zjebany strat 80d/h.

teraz sanctumy nawet ten najprostszy tech na room reveal i zapierdalanie dawalo od 10-30div/h, przy czym nie masz zadnego downtime typu sprzedawanie stasha gowien


tez mozna biegac relic co duplikuje losowy reward i nie bierzesz zadnej nagrody procz divine, to jest dobre bo w 99% przypadkow zworci ci sie ten relic za diva i no sporo na plus

jednak ja jestem zjebany i czesto z przyzwyczajenia klikalem na 1 floorze np 12 chisli czy altow pod koniec sanctum i jak debil zmneijszalem sobie oddsy z 100% na 50% na podwojenie divow

nohit runa?
aaa w sanctum, już myślałem że w 10 aktach

This post was edited by PrzykraSprawa on Jul 25 2024 11:56am

wydaje mi sie, ze z podbitym quantem i rarity z ligowych mechanik, glittering, powrot lasu, zbuffowane wisp scaraby etc to bedzie mocny juicing mimo wszystko.