Quote (Nothus @ 8 Jun 2017 13:57)
Dodam nawet więcej, w Lodzi bywam regularnie raz na miesiąc i kurwa kłamiesz jak z nut. Ludzie normalnie chodzą po ulicy, nie są przerażeni i nie oglądają sie za siebie co pięć metrow. Mieszkalem ponad dwie dekady w Krakowie i czesto chodzilem po "niebezpiecznych dzielnicach" przy ktorych Łódź to przedszkole. Wciąż nie jest to nawet skrawek skali tego, co dzieje się na ulicach np. Malmo jak i wielu innych miast szwecji.
Skoro tam w tej Szwecji jest tak źle to dlaczego w statystykach nie widać wzrostu przestępczości? he?
Poza tym nie zapominaj, że w Malmo jest 7 tysięcy polskich imigrantów. na 150tysięcy Szwedów
Sami przyczyniamy się do tego, że tam jest dużo imigracji a mało "Szwecji".
Oczywiście nie dziwie się ludziom - w Malmo, chociaż to "zimna Skandynawia", są podobne temperatury co w Polsce. Jakbym miał wyjezdzać też wolałbym w miare ciepłe Malmo niż jakieś miasto z wieczną zimą.
A w Łodzi... kilka lat temu grupa trzech polskich, białych, jak mniemam katolickich, dresów napadła mnie w tramwaju.
W biały dzień, w centrum miasta, w porządnej okolicy. Wtedy nauczyłem się, że w tramwaju/autobusie trzeba iść tam gdzie największy tłok, najlepiej najbliżej motorniczego/kierowcy. To samo tyczy się staniu na przystanku czy chodzenia po ulicy.
Co prawda w tłoku można stracić portfel/telefon ale lepsze to niż dostać wpierdol
Na niektóre ulice w Łodzi po prostu nie chodze. Dzięki tym dwóm zasadom, jestem cały i zdrów
No i generalnie jezdzić samochodem, unikać chodzenia piechotą i komunikacji miejskiej - to w sumie są 3 zasady.
This post was edited by Ironfister on Jun 9 2017 01:18pm