Bleee, odrzuca mnie na samą myśl :((((

No co Ty, nie wiesz co dobre. Tez kiedys nie lubilem gorzkiej, wpierdlalabym biala tylko, ale mi sie odmienilo.

gorzka mi się wkręca, jak jestem na uber diecie bezsłodyczowej i jak najdzie chcica na coś czekoladowego



mój też uwielbia gorzką

Może jakbym zeżarł jej więcej to jakimś cudem przemógłbym się, ale tak jak pisałem wcześniej, na samą myśl mi niedobrze. Mleczna na zawsze w moim serduszku chyba, że będę kiedyś jebanym tłuściochem, to może będę wpierdalać gorzką innej opcji nie ma.

ja jak bylem mlodszy, to tylko biala wpierdalalem

Ja jakbym mial juz jesc czekolade, to tylko oryginalna gorzka.

This post was edited by consciousness on Mar 15 2017 02:26am

O to to to, gorzka tylko wtedy, kiedy odmawiam sobie słodyczy.

Czwarteczek już spoko. Wychodzę wieczorem na żeberka i parę szotów do baru. Dzień regeneracyjny. Jakie Wasze plany?

Ja wlasnie wstalem. Ogarniam cos do jedzenia, termos ze specjalna mieszanka (kawa, kakao, miod) i zaraz jade nad piekne tereny, nad jeziorko obok innych jeziorek na ryby ofc ogniseczko nad brzegiem i jointy beda.

This post was edited by consciousness on Mar 23 2017 02:26am

Ja dopiero w sobotę na ryby, jakiegoś pstrąga z rzeki wyciągnę na obiad. Już nie byłem z miecha, a sezon grubo się zaczął więc jestem mocno napalony.