Quote (fafnirek @ Jul 7 2020 03:33pm)
kurwa, dzisiaj jaka misja na sklepie... przychodzi przyjebana kontrol, jakieś dziwki z sanepidu i kurwa o maskę pytaja na ryju, ja mówię - nie mam, to ta chuj wypisujemy jakieś papiery, protokół o chuj jej chodzi, dobra, no pisz Pani, ale ja mówię jej, ja tego gówna i tak nie podpisuję, nie przyjmuję mandatu, chuj mnie to boli i interesuje, przy okazji ratuję dupę koleżance (w sensie szefowej - zdzira rok starsza) i ten, co ja mówiłem... ratuje mnie jakiś typ, mówi, że to bezprawne i mi pomaga i ciągnie telefon z kieszeni i tłumaczy babom, że nie warto... ja mówię: no i co? no i co? kurwa sytuacja mnie irytuje, Ewelina na zapleczu, to on mówi, że mi pomógł jak coś, ja mówię dobra czekaj, wołam pałę, bo policjanci stoją na zewnątrz i dawaj wbijaj już takim tonem, że pies włazi od razu no i się kurwa kłócą o to wszystko ja pierdolę... przy okazji Kancel (mój ziomek) gada przez telefon z dupą, bo ma z nią dziecko a ta się kurwi na prawo lewo (klasyk) i wkurwia pały jebane policyjne - ja im mówię, ale przecież Was nie wkurwia nic ruchu w sklepie nie tamuje, o chuj Wam chodzi? bo już mają pretensję do niego... a te baby dalej piszą jakieś zjebane paragrafy, ja mówię, że nie i chuj i taka sytuacja w żabce...
ps. dupa mi się jebie
ps. 2 mój stary to wafel
ps. 3 koronawirus to pierdolona jebana ściema
ps. 4 dostałem 100 zł, nie przyjąłem, a sprawa i tak ponoć nie trafi do sądu, bo swoje racje udowodniłem :~)
kurwy wszy
typowy bełkot fafnira ciekawe bardzo poruszajace