Czas na konkluzję warszawskiego marszu:
To był piękny marsz, w którym wg. przybliżonych szacunków brało udział ok. 250k ludzi.
Główne obiekcje totalnych opozycjonistów:
1. Atak na kontrmanifestację faszystów.
2. Spalenie flagi UE.
3. Udział ONR-u oraz członków nacjonalistycznego stowarzyszenia z Włoch.
Dementuję obiekcje:
1. Kontrmanifestacja była oddzielona przez mur policjantów, atak polegał na rzuceniu petard w przestrzeń między policjantami chroniącymi kontrmanifę, a marsz. Nikt nie ucierpiał.
2. Za spalenie flagi Polski są nakładane sankcje, w przeciwieństwie do flagi UE, dlatego dopuszczalnym jest manifestowanie swojego eurosceptycyzmu w taki sposób.
3. ONR oraz Forza Nuova są legalnymi stowarzyszeniami, nie widać było haseł rasistowskich, to przypierdolili się tego, kto brał udział.
W moim mniemaniu Marsz przebiegł lepiej, niż oczekiwano, TVN 24 wył jak dziwka, GW trzepała nad paloną flagą UE, a Tusek matoł dumny, że zakładając kolegom marynarkę będzie mógł się pochwalić, że za jego czasów Polska nie była taka faszystowska.