d2jsp
Log InRegister
d2jsp Forums > Off-Topic > International > Polska > Dmt Changa Ayahuasca
123Next
Add Reply New Topic New Poll
Member
Posts: 6,293
Joined: Jan 2 2013
Gold: Locked
Trader: Scammer
Warn: 60%
Jun 24 2017 07:43pm
piliście lub paliliście?

strasznie matematyczne doznanie, weteranom samych siebie polecam



This post was edited by fskrufskru on Jun 24 2017 07:48pm
Member
Posts: 27,715
Joined: Nov 13 2015
Gold: 290.00
Warn: 10%
Jun 24 2017 08:18pm
:ph34r:
Ja juz nic nie mowie, i tak za cpuna mnie maja.
Member
Posts: 5,688
Joined: Aug 20 2012
Gold: 0.07
Jun 24 2017 08:55pm
Quote (consciousness @ Jun 25 2017 04:18am)
:ph34r:
Ja juz nic nie mowie, i tak za cpuna mnie maja.
Nie za ćpuna, za śmiecia.
Member
Posts: 27,715
Joined: Nov 13 2015
Gold: 290.00
Warn: 10%
Jun 24 2017 09:57pm
Quote (Gdzie_jest_krzysz @ Jun 25 2017 04:55am)
Nie za ćpuna, za śmiecia.



To i tak lepiej niz jak ciebie za cwela.
Member
Posts: 42,239
Joined: Aug 19 2011
Gold: 10.07
Jun 24 2017 10:40pm
Quote (consciousness @ Jun 25 2017 04:57am)
To i tak lepiej niz jak ciebie za cwela.


Typ sie czasem przyjebie na wyrost, ale do cwela mu daleko :mellow:

@topic kiedys sie moze wybiore na ayahuasce do czech, bo ponoc ciekawe przezycie. Problem z psychodelikami jest taki, ze po zazyciu doznajesz niemal mistycznych doznan, o ktorych az chcialoby sie opowiadac. Tyle, ze niezaznajomiony z tematem odbiorca wezmie to jako natchnione cpunskie gadanie :D

This post was edited by Pozdrawiam on Jun 24 2017 10:40pm
Member
Posts: 5,688
Joined: Aug 20 2012
Gold: 0.07
Jun 24 2017 10:46pm
Quote (Pozdrawiam @ Jun 25 2017 06:40am)
Typ sie czasem przyjebie na wyrost, ale do cwela mu daleko :mellow:

@topic kiedys sie moze wybiore na ayahuasce do czech, bo ponoc ciekawe przezycie. Problem z psychodelikami jest taki, ze po zazyciu doznajesz niemal mistycznych doznan, o ktorych az chcialoby sie opowiadac. Tyle, ze niezaznajomiony z tematem odbiorca wezmie to jako natchnione cpunskie gadanie :D
Ktoś musi uświadamiać tym śmieciom, że są śmieciami :)
Member
Posts: 6,293
Joined: Jan 2 2013
Gold: Locked
Trader: Scammer
Warn: 60%
Jun 24 2017 11:59pm
miałem napisać dwa zdania ale jestem kretynem i niepotrzebnie wszystko rozwinąłem

Quote (Pozdrawiam @ 25 Jun 2017 05:40)
Typ sie czasem przyjebie na wyrost, ale do cwela mu daleko :mellow:

@topic kiedys sie moze wybiore na ayahuasce do czech, bo ponoc ciekawe przezycie. Problem z psychodelikami jest taki, ze po zazyciu doznajesz niemal mistycznych doznan, o ktorych az chcialoby sie opowiadac. Tyle, ze niezaznajomiony z tematem odbiorca wezmie to jako natchnione cpunskie gadanie :D


Jeśli miałbym to ująć jakkolwiek w słowach to raz się przebiłem na drugą stronę i powiem że czyste dmt to raczej coś co jako pierwsze powinno się spróbować z tej listy, co do napoju to się nie wypowiem ale już Changa która ma inhibitory (tak jak napój) wstrząsnęła mną totalnie ale akurat sam się o to prosiłem, do bonga poszło zdecydowanie za dużo bez ważenia, jeden buch 3 sekundy cisza a później cały pokój się rozlał i w sumie cudem rzuciłem się na łóżko... a tam traumatyczny badtrip życia XD
Z perspektywy mogę się już śmiać ale przeżycie w skali strachu podobne do tego jakby leżeć na torach i widzieć jadący pociąg i w sumie to przeżycie było tym które wszystko odsłoniło, siedziałem w ciele i obserwowałem jak mój umysł wariuje ze strachu i w sumie nic nie mogłem zrobić, miałem świadomość że wszystko będzie dobrze ale umysł tak jakby nie słuchał, jakby był czymś odrębnym.
I w sumie jest odrębny, strasznie odrębny...

A co do mistycznych doznań to pomimo że się zgadzam z ogólnym opisem przeżyć bo sam to mam za sobą, to teraz już wiem że to nie ma żadnego sensu... a właściwie z mojej perspektywy praktycznie większość rzeczy nie ma sensu i ostatecznie nawet gadanie o tym mija się z celem bo to też traci sens XD. Dmt ma wskazać tylko tą jedną ścieżkę którą dążymy, mówiąc z mojego aktualnego spojrzenia po przepracowaniu tego wszystkiego w ciągu ostatnich 4-5 miesięcy wychodzi na to że skierowanie się w dmt to już swego rodzaju ścieżka z której wyniknie określona wiedza lub pojmowanie ale dopiero po jakimś czasie i w sumie sami sobie blokujemy do tego wiedzę lub sami ją sobie udostępniamy. W każdym razie moment na DMT to cholernie głęboka medytacja i nie wiem czy 40 lat treningu może dawać takie efekty.
Pisałem że gadanie o tym nie ma sensu ale chodzi tutaj o perspektywę a nie myślenie. Wychodzi na to że większość nie ma sensu bo DMT rzuca naszą świadomość prosto na umysł i dostrzegamy że nawet rzeczy które chcemy opowiadać innym to w dalszym ciągu umysł. DMT sprawia że obserwujemy nasz umysł i zamiast zacząć obserwować jego reakcje, ponownie się z nim utożsamiamy i działamy w taki sposób jak przed DMT, więc ogólnie jeśli chodzi o to co tłumaczy DMT to jest to tak jak ze słowami Morfeusha który mówił że "próbuję tylko wyzwolić twój umysł", a więc Neo był obserwatorem, matrix umysłem. Chodzi o to że umysłem możemy stworzyć każdy scenariusz w głowie lub nawet żyć nimi aż do śmierci i właśnie w umyśle spędzić większość życia tak jak aktualnie to ma miejsce na świecie, zajmujemy umysły bo jeśli zostaniemy sami bez czynności to umysł domaga się swojego 'jedzenia' którym są komputery telewizja i reszta. DMT to czysta obserwacja myśli i wydłużanie momentu w którym nie pojawia się nam żadna myśl w głowie, po jakimś czasie można przesiedzieć 2-3 godziny w pełnym skupieniu nad dowolną rzeczą, znużenie nie istnieje bo to umysł je tworzy i w sumie skoro panujemy już nad umysłem to też chcąc robić określone rzeczy nie jesteśmy już ograniczeni przez umysł ponieważ odpoczywa w świadomej medytacji. To umysł po prostu stawia nas zamkniętych i bezsilnych na cokolwiek bo przez pomyłkę staliśmy się umysłami i większość uznaje wszystkie myśli w głowie za swoje a więc za jedyną prawdę, podczas gdy tak naprawdę wszystko jest kurewsko proste i jasne kiedy w codziennym życiu mamy absolutnie czystą głowę ale to wymaga sporej pracy.
Jeśli ktoś miał trip na dmt i pracuje nad tym to ostatecznie jeśli będzie wytrwały też dojdzie do dokładnie tego samego miejsca w którym mamy określoną ścieżkę i cokolwiek innego co wpada nam do głowy wygląda tak jakbyśmy pytaniami/opowiadaniami/rozmyślaniem zatrzymywali się nieświadomie tylko po to żeby zwolnić na tej drodze.
I w sumie sam to teraz robię ale już świadomie. Po prostu każdy ma tylko jeden cel ale zgubił go stając się umysłem, Neo wychodząc poza umysł zrozumiał kim jest bo nie dotyczyła go już iluzja matrixa, nie był już umysłem tylko czymś ponad. Z czasem jak stawał się silniejszy to również stawał się Smith(ying yang), to były w pewnym sensie właśnie myśli tworzone przez umysł Neo z którymi walczył, z biegiem walki panował nad nimi perfekcyjnie aż do finału gdzie tak naprawdę nikt nie mógł wygrać bo Smith nie dał rady istnieć bez Neo (obserwator bez umysłu), więc jak zginął Neo to zginął też Smith.

No ale rozwiązanie jest tylko jedno, jeśli chce się czerpać wiedzę z tego doświadczenia i mieć w sobie mądrość z jakiegoś innego miejsca (może nieświadomość?) to trzeba wyzbyć się wszystkiego co się wie na swój temat i ostatecznie tu prowadzi DMT, zacząć żyć w pełni tu i teraz i w taki sposób rozpocząć pracę nad opanowaniem umysłu (który będzie mówił że to nie ma sensu i że to nudne bo tak się broni umysł), z biegiem czasu wszystko co postrzegamy nabiera głębi i kolorów, siła skupienia jest dosyć spora i np. biegnąc na bieżni co samo w sobie jest medytacją, gdy wtedy skupimy się nad dowolnym przedmiotem to możemy w taki sposób biec pół godziny i trwać cały czas w jakimś transie/hipnozie i trenować/cwiczyć/uczyć się na swego rodzaju automacie

Imo medytacja to nasz naturalny stan aktywności, nie chodzi mi tu o siedzenie z zamkniętymi oczami ale normalne funkcjonowanie w tym stanie (sporty, taniec, śpiewanie to medytacja also), wtedy naprawdę mamy energię i świadomość że możemy przenosić góry bo nic nam już nie przeszkadza ze strony umysłu, staje się jakby zmysłem którego używamy tylko wtedy gdy potrzebujemy a później go odkładamy na miejsce.

ps. da się dojść do tego wszystkiego bez dmt no ale tu się nie wypowiem, ja przez 22 lata nie potrafiłem spojrzeć z tak odmiennej perspektywy więc nie wiem jak w ogóle może odebrać mój post osoba która nie ma o tym pojęcia, sam fakt że zacznie nad tym myśleć już pokaże że idzie w pułapkę ponieważ dalej będzie operować umysłem i myśleć nad tym jak wyjść poza umysł co dla samego umysłu jest niemożliwe bo istnieje tylko on. Obserwacja to w sumie klucz, jak to pomoże chociaż jednej osobie to ja będę całkiem spełniony

A tu perełka, zresztą cała płyta to perła która wyprzedziła wszystko o setki lat




lece bo pierdole głupoty jakbym niby miał coś ciekawego do powiedzenia a nie mam :hail:

This post was edited by fskrufskru on Jun 25 2017 12:08am
Member
Posts: 6,293
Joined: Jan 2 2013
Gold: Locked
Trader: Scammer
Warn: 60%
Jun 25 2017 12:32am
a jeśli ktoś to zaneguje... im wyższą dana osoba ma świadomość tym większą wiedzę ma jego umysł, im większą wiedzę ma umysł tym trudniej jest wyjść poza niego (naukowiec nie ma prawie szans ale imo Einstein wyszedł poza to i właśnie dlatego był tak genialny i mógł przeprowadzać eksperymenty w głowie, razem z tym przychodzi do nas też spora wyobraźnia) ponieważ ying i yang zawsze się będą dopełniać i trwać w równowadze, więc potencjalnie większa wiedza wszystko utrudnia ale ona zawsze jest dostosowana do poziomu świadomości, chociaż teoretycznie ktoś kto nie potrafi spojrzeć na siebie z innej perspektywy a więc taki może dresik ma zdecydowanie mniejszą szansę żeby to zobaczyć... w sumie świadomość tego mają chyba tylko Ci co tworzą ale nie każdy.
Sportowcy uzyskują tą świadomość dzięki grze bo tam też nie występują myśli, zawodnik który się gubi na boisku to tak naprawdę jego umysł który zalewa go myślami a inni wychodzą poza to i stopniowo rozumieją coraz więcej i więcej aż stają się topowymi sportowcami, stają się obserwatorem nawet swojego ciała i tak łamią jego ograniczenia, pozwalają mu działać bez wpływu ich negatywnych uwarunkowań (na przykład gdy jakieś przeczucie albo niewinna myśl przeleci przez głowę i która na swój sposób zawsze wpływa na ciało).
W sumie to nawet nie ma komu o tym powiedzieć to sobie to tutaj piszę, wszystko rozgrywa się o umysł i nie da się tego wytłumaczyć umysłom które nie zaczną kopać same od siebie, tutaj jeśli nikt tego nie sprawdzi na samym sobie to nie ma mowy aby uwierzył w cokolwiek, mi zajęło 3 miesiące pracy zanim zacząłem wierzyć w cokolwiek bo szczerze mówiąc to można nazwać szaleństwem. Po prostu idąc w to mamy w głowie myśl że to szaleństwo i z punktu widzenia typowej osoby to jest szaleństwo - trzeba raczej zwariować żeby zobaczyć szaleństwo innych, trwając w nim samemu brakuje odniesienia i nie da się zrozumieć iluzji

w sumie wszystko nawiązuje do Zen i buddyzmu ale paradoksalnie żeby dojść do punktu o którym mówi Buddyzm i wszelaka yoga itd trzeba się wyzbyć całkiem religii i różnych technik zen i mistrzów i całej reszty. W skrócie to wszystko ma za zadanie sfrustrować osobę bo każdy z nas ma jakieś pytania na które szuka odpowiedzi, niektórzy zostają w miejscu bo nie wierzą że tak naprawdę nie ma o co pytać, więc pytają cały czas a więc pozwalają aby umysł przejmował kontrolę. Sfrustrować w tym znaczeniu że zadając pytania takiemu mistrzowi on trwając w tym stanie odbija do nas odpowiedzi które rodzą takie myśli że czasem osoba nagle pojmuje że szuka czegoś co nie istnieje, nagle traci wszystkie myśli w głowie bo umysł jest sparaliżowany odpowiedziami i dostrzega o co chodzi w tym aby spojrzeć poza umysł. Ale jeśli tylko pomyśli że już rozumie to własnie w tym momencie wszystko zniknie i wróci tylko gdy nie ma żadnej kontroli ze strony umysłu
To fajna zabawa z samym sobą, mamy coraz bardziej głębsze pytania gdy mamy coraz większą świadomość i jesteśmy przekonani że to zbyt ważne pytania żeby nie szukać na nie odpowiedzi a to nasz umysł się usprawnił i broni się lepiej przez nami chcącymi go opanować.
Nie że umysł nie chce albo walczy - to nas nauczono żeby tak walczyć i... walczymy umysłem sami ze sobą, myśląc że jesteśmy inteligentni mamy pełną rację bo to umysł zwycięża, inteligencja jest równa świadomości i świadomość przez inteligencję nie potrafi dostrzec tego 'co za oknem'

zresztą włączcie sobie obojętnie jaką nutkę Budki Suflera, Metalica, Pink Floyd, Queen, Sokół, Pfk, Fokus albo po prostu kilka waszych ulubionych kawąłków jeśli mają jakiś sensowny tekst, jeśli się postaracie to wszędzie znajdziecie nawiązania

Nie daj opętać się fałszywym prorokom
to nie żyd, faszysta, ani oświecone oko
Walczysz od zawsze tutaj tylko z samym sobą
stajesz po stronie złej, albo idziesz dobrą drogą.

przestaje istnieć polityka, jakiekolwiek wiadomości ze świata i praktycznie cały internet traci 99% na wartości bo ta perspektywa to tylko jeden cel, u każdego kto tworzy muzykę lub filmy jest jeden schemat i żeby pójść tym śladem też trzeba odrzucić praktycznie wszystko co jest informacją bo na 99% jest nieistotna (dla umysłu cholernie istotna)

dobra bo pierdole głupoty, oczywiście to wszystko dowcip i lepiej o tym nie myśleć

This post was edited by fskrufskru on Jun 25 2017 01:00am
Member
Posts: 6,293
Joined: Jan 2 2013
Gold: Locked
Trader: Scammer
Warn: 60%
Jun 25 2017 01:05am
polecam filmiki po 15s tak


https://youtu.be/VuYVXXmZOoU
https://youtu.be/JxGAVKuqtNo

This post was edited by fskrufskru on Jun 25 2017 01:09am
Member
Posts: 35,052
Joined: Jun 28 2006
Gold: 1,000.01
Jun 25 2017 01:54am
Nie palę, dzięki
Go Back To Polska Topic List
123Next
Add Reply New Topic New Poll