Późno wyszedłem. Koło 7 byłem w Palenicy i już na ostatnim rzędzie parkowałem, tyle ludzi. Ale spodziewałem się tego w sobotę oraz okno pogodowe było bardzo dobre.
Na samym początku miałem iść na Kozia Przełecz. Coprawda jak doszedłem do d5s było pochmurnie (zapomniałem wziąć rękawic + krótkie spodenki) i trochę pizgalo to się przestraszylem i szedłem za innymi. Wszyscy cisneli na Kozi Wierch więc za nimi.
Na szczycie pogodnie, lekkie chmurki więc zacząłem schodzić ale zatrzymałem się na rozwidleniu. Se myślę a chuj skoro tu jestem to poczekam na kogoś i dyla za nimi. Xd
Widzę pierwsza rynne - se myślę piękny widok na ten zleb kulczynskiego xd. Wchodzę w dół a to okazuje się że to nie zleb a kontynuacja drogi. Xd Więc chuj idziemy. Dalej luzik aż do przełęczy krzyże.
Zmietklem przy tym łańcuchu przy tej małej przeleczy na szczycie xd oraz dalej na fragmencie łańcucha. Xd
Ogolnie trasa kozi - przełecz czyli 2/3 orlej zaliczone ez. Będąc na granatach to ładna kolejka na tej drabince + koziej przeleczy była xd