ekhm
to moze ja tez cos od siebie wrzuce
przechodzilem rozne fazy, ta z zamilowaniem do Tyskiego tez
ale niestety wprowadzili butelki 0,65 l jakies 3 lata temu
dalem sie skusic z kolega i wzielismy opakowanie zbiorcze duzego Tyskiego
mimo ze bylem wtedy na urlopie to poranek byl b. ciezki i stwierdzilismy ze to wina jakosci piwa
mialem tez fazy na takie historyczne piwa jak 10,5 i EB
co bylo w miedzyczasie niestety malo pamietam
ale pozniej kilkuletni romans z browarem Warka Strong, do tej pory lubie bo lubie slodkie i mocne piwa
jak nie jest slodkie to lubie wypic 4-6 pod tabliczke czekolady
z tym ze WStrong szybko upija i ciezko wstac na zajutrz
wiec odpuscilem troche na korzysc dluzszej zabawy i pozniej przychodzacej mocnej fazy
niedawno mialem okres Harnasia - uwazam ze jak kazde nowe piwo bylo dobrej jakosci, teraz bywa z tym roznie
w zeszlym sezonie browarniczym (czyt. urlop) krolowala Tatra Pils - w 2004 ustanowilem moj rekord w piciu piwa przez 2 tyg.
obecny rownie udany sezon to Klub Przyjaciol Zubra - zacny trunek z charakterem
do domu czesto jednak kupuje Carlsberga - bo jak wypije w tyg. to trzezwy wstaje do pracy a jak jest wolne to moze przy nim posiedziec do 4 rano (rekson wie jaka ilosc wtedy zejdzie
)
czasem tez wypije Heinekena
a wychodzac z wizyta do kumpla zawsze jest Warka czerwona
hmm w domu tez czesto ja mam
to tyle na wstepie jak mi cos sie przypomni to dodam
ps1. juz mam
nad morzem jest taki browar, oczywiscie nie pamietam jak sie nazywa
choc mam juz to na koncu jezyka - n amarginesie suchego jak pieprz, trzeba by to podlac
robia piwo BOSS zawsze biore w pewnej letniej knajpie (wyspa Wolin) lane ciemne o mocy 9,2
zawsze jest niezla zabawa po nim, tym razem ustanowienie rekordu dziennego tego piwa
graniczylo z mozliwosciami ludzkich zwieraczy